Powiększenie obwodu brzucha, poczucie jakby był wypełniony gazami – na takie objawy wskazują osoby cierpiące na wzdęcia. Pomóc w tej dolegliwości może zmiana nawyków. Choć problem wydaje się banalny, warto odwiedzić lekarza.
– Fizjologicznie każdy produkuje gazy, które muszą się z jelita wydobyć. O wzdęciach mówimy wtedy, gdy powstaje wrażenie, że gazów jest za dużo i powodują dyskomfort – wyjaśnia kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Metabolicznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, mieszczącej się w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach prof. Jan Duława.
Zachowuj się dystyngowanie
Gazy naturalnie obecne w jelicie pochodzą z dwóch źródeł – z powietrza połykanego podczas mówienia czy jedzenia lub są produktem fermentacji jelitowej, zachodzącej głównie w jelicie grubym.
Na początek warto więc zmienić nawyki – nie jeść szybko i łapczywie, nie rozmawiać w czasie jedzenia, zrezygnować z gumy do żucia, napoje pić przez słomkę, unikać zaparć.
– Można żartem powiedzieć, że trzeba zachowywać się dystyngowanie – powiedział prof. Duława.
Zmień dietę
Należy też wykluczyć z diety napoje gazowane oraz ograniczyć pokarmy uważane za gazotwórcze. Zalicza się do nich fasolę, kapustę, brukselkę, cebulę, chleb, makarony, produkty zbożowe, jabłka, gruszki, brzoskwinie, śliwki, kukurydzę, sery pleśniowe, owies, ziemniaki, mleko, lody, otręby oczyszczone.
Można też na 2-3 tygodnie wyeliminować z diety produkty mleczne i oceniać, jak to wpłynęło na ilość gazów. Można też zażywać probiotyki. Pomocne mogą być preparaty kopru lub kminku czy zastosowanie ciepłych okładów na brzuch. Po każdym posiłku warto się przespacerować.
Prof. Duława podkreśla, że jeśli te sposoby nie pomogą, warto się skonsultować z lekarzem. - Niestety, wzdęcia mogą być objawem poważnej choroby, z nowotworem włącznie. Dlatego nie leczmy się sami preparatami z reklam, ale idźmy do lekarza. Osobiście wolałbym, żeby pacjent przyszedł do mnie wcześniej, bo wtedy łatwiej mu pomóc – mówi.
Komentarze (0)