Chcesz zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka piersi? Unikaj wysoko przetworzonych dań mięsnych. Kiełbasy, szynki, boczki i pasztety powinny wypaść z naszej diety lub gościć w niej bardzo rzadko – uważa badaczka ze Stanów Zjednoczonych.
Już trzy lata temu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała wykaz dań, które mogą mieć wpływ na powstawanie nowotworów. Wskazano w nim duże znaczenie czerwonego mięsa oraz przetworzonego czerwonego mięsa jako szczególnie kancerogennego (czyli rakotwórczego).
Przetworzone mięso to mięso, które zostało poddane obróbce przemysłowej w celu przedłużenia jego trwałości lub zmiany jego smaku lub tekstury. Przetworzone mięso może być np. konserwowane, suszone, marynowane lub wędzone. Do przetworzonych mięs zaliczamy m.in. kiełbasę, boczek, parówki, konserwy mięsne i wędliny. Niektóre badania sugerują, że duże ilości przetworzonego mięsa mogą być szkodliwe dla zdrowia, ponieważ mogą zwiększać ryzyko rozwoju chorób serca, cukrzycy i nowotworów. Zaleca się ograniczenie ilości spożywanego przetworzonego mięsa i zastąpienie go mięsem nieprzetworzonym lub roślinnymi odpowiednikami.
Nowe badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych potwierdzają tę tezę i rozszerzają listę nowotworów, których rozwojowi może sprzyjać jedzenie takiego mięsa o kolejną pozycję. Wcześniejsze badania dotyczyły przede wszystkim wpływu diety mięsnej na powstawanie m. in. raka jelita grubego, żołądka, trzustki czy prostaty. Najnowsze doniesienia wskazują na wyraźny związek spożywania wędlin z powstawaniem raka piersi.
Zespół pod przewodnictwem dr Maryam S. Farvid z Harvard T.H. Chan School of Public Health wziął pod lupę 15 dotychczas przeprowadzonych badań obejmujących w sumie ponad milion kobiet. Metaanaliza wykazała, że dieta zawierająca duże ilości przetworzonych mięs powoduje wzrost ryzyka zachorowania na nowotwór piersi aż o 9 proc.
Autorka publikacji, dr Maryam S. Farvid uważa, że kobiety powinny znacznie ograniczyć ilość spożywanego mięsa. Nie podaje jednak jakie ilości są uznane za bezpieczne.
Jak wskazuje Agnieszka Surwiłło, dietetyk z Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, przytoczone badania na razie nie znalazły odzwierciedlenia w zaleceniach organizacji opiniotwórczych dotyczących profilaktyki nowotworowej, ani w konkretnych rekomendacjach odnoście spożycia mięsa w profilaktyce raka piersi.
- Światowa Fundacja Badań nad Rakiem (WCRF) oraz Amerykański Instytut Badań nad Rakiem (AICR) w swoich zaleceniach wskazują dowody, że czerwone mięso jest prawdopodobnie kancerogenne dla ludzi, ale w kontekście nowotworu jelita grubego, trzustki i prostaty. Potwierdzają również, że przetworzone czerwone mięso jest kancerogenne dla ludzi w kontekście raka jelita grubego i raka żołądka. Jak wynika z danych pochodzących z raportu "Diet, Nutrition, Physical Activity and Cancer" dowody dotyczące wpływu spożycia mięsa przetworzonego na ryzyko rozwoju raka piersi są ograniczone – mówi Agnieszka Surwiłło i dodaje, że aby badania wyszły poza świat nauki konieczne jest przygotowanie zaleceń dla populacji przez opiniotwórcze gremia.
Mimo to, lekarze powinni zalecać swoim pacjentom ograniczenie do minimum lub nawet wyeliminowanie z diety wysoko przetworzonych mięs.
- Jeśli chcemy stosować się do zaleceń profilaktycznych, to nie robimy tego wybiórczo, nie chronimy się tylko przed zachorowaniem na raka piersi. Skoro wiemy, że spożywanie mięsa przetworzonego jest kancerogenne i groźne dla człowieka, skoro jego unikanie zapisane jest w zaleceniach dotyczących profilaktyki raka jelita grubego, to stosując się do tych zaleceń mamy podwójny zysk – uważa Agnieszka Surwiłło.
Komentarze (0)