Jeśli chodzi o przychodnię to jest w porządku. Tylko jeden z lekarzy Jarosław Gliwowski nie bada i nie leczy, tylko krzyczy do pacjenta że trzeba go izolować bo ma objawy np. zapalenia płuc, oskrzeli lub gardła albo anginę. Kieruje od razu na test kowid i zaprasza na badanie dopiero wtedy jeśli test jest negatywny. Poco siedzi w przychodni jeśli nie leczy. Pacjent jest pozostawiony sam sobie na kilkanaście godzin, bez leków. Już wiadome jest, że nikt nie umiera na kowid, tylko z powodu zaniedbań takich lekarzy.