Jeszcze rok temu napisałbym same pochwały. Nie wiem co się stało, prawie z dnia na dzień placówka spodlała i nie wypełnia swoich obowiązków. Coraz częściej zdarza się, że gabinet jest nieczynny przez tydzień bez żadnych uprzedzeń pacjentów. Czasem jest doczepiona kartka z informacją o terminie w jakim placówka będzie niedostępna i odsyłająca do innego lekarza rodzinnego na drugim końcu miasta. Niestety nie ratuje to w żaden sposób utrzymujących się przy życiu chorych wymagających stałego, codziennego zażywania leków, bo w przypadku osób z chorobami nadciśnienia czy układu krwionośnego leki muszą być zażywane codziennie do końca życia bez przerywania.Niestety, przepisane i wykupione kiedyś się kończą i trzeba starać się o ponowne wypisanie recepty. A który lekarz wypisze facetowi z ulicy leki nie znając historii choroby i zaleceń specjalisty ? Cała dokumentacja medyczna znajduje się u lekarza rodzinnego, który zamknął drzwi na głucho i obojętne mu zdrowie i życie pacjenta. Przytkre to Pani Małgosiu.