Byłem dzisiaj w aptece, miałem zapłacić za lek ponad 11. Ponieważ miałem banknot 100 zł, pan mnie obsługujący stwierdził, że mam mieć wyliczone pieniądze, albo zapłacić kartą, bo on nie ma obowiązku mieć pieniędzy by móc wydać mi resztę.
Szanowny panie! To pan świadczy mi usługę i to pana obowiązkiem jest zabezpieczenie wykonania tej usługi , dotyczy to zarówno oferowanych na receptę leków jak i gotówki do wydania reszty. Moim obowiązkiem jest mieć środki na pokrycie ceny leku a pana wydać mi należną resztę. Ja jestem przygotowany by wykupić lek, a pan nie jest przygotowany na to by go sprzedać!!! Tak jest w całym cywilizowanym świecie, pan świadczy mi usługę, ja za nią płacę, a pan wydaje mi resztę, jeśli taka mi się należy.
Odsyłanie mnie, bym wrócił z wyliczoną gotówką, albo zapłacił kartą, jest zwykłym chamstwem z pana strony, bo karta płatnicza nie jest obowiązkowa, a bilety NBP są pełnoprawnym środkiem płatniczym i to na panu spoczywał obowiązek wydania mi reszty, a nie na mnie posiadania wyliczonej gotówki.
Szanowny panie! To pan świadczy mi usługę i to pana obowiązkiem jest zabezpieczenie wykonania tej usługi , dotyczy to zarówno oferowanych na receptę leków jak i gotówki do wydania reszty. Moim obowiązkiem jest mieć środki na pokrycie ceny leku a pana wydać mi należną resztę. Ja jestem przygotowany by wykupić lek, a pan nie jest przygotowany na to by go sprzedać!!! Tak jest w całym cywilizowanym świecie, pan świadczy mi usługę, ja za nią płacę, a pan wydaje mi resztę, jeśli taka mi się należy.
Odsyłanie mnie, bym wrócił z wyliczoną gotówką, albo zapłacił kartą, jest zwykłym chamstwem z pana strony, bo karta płatnicza nie jest obowiązkowa, a bilety NBP są pełnoprawnym środkiem płatniczym i to na panu spoczywał obowiązek wydania mi reszty, a nie na mnie posiadania wyliczonej gotówki.